Strona główna
MAGRA
wczasy nad morzem

Ilość odwiedzin

851649

Ilość odsłon

2076482

 

Archiwum bloga

 

Etykiety

Ania z Zielonego Wzgórza (1)

Maja w ogrodzie  (1)

Pokoik na poddaszu (1)

Sendom domy drewniane (1)

TVN (1)

TVP (1)

bocian (2)

bombki (4)

bombki zdobione koronką (1)

choinka (3)

decoupage (1)

dekoracje (2)

dekoracje z lawendy (1)

dekoracje świąteczne (4)

dekoracje świąteczne w ogrodzie (1)

drzewko bożonarodzeniowe (1)

funkie (1)

hosty (1)

jogurt (1)

koronka (2)

krowa (1)

lawenda (1)

mleko (1)

mój dom (1)

ocet własnej roboty (1)

ogród (3)

ogród w święta (1)

ozdoby choinkowe (1)

ozdoby świąteczne (2)

polskie zioła (1)

prezenty (4)

pszczoły (1)

rośliny (3)

serki (1)

telewizja (1)

transfer (1)

twaróg (1)

upominki (2)

zdrowe żywienie (1)

zima (2)

święta (4)

święta  (1)

 

Mapa odwiedzin

 

Strony, które lubię odwiedzać

Jagodowy zagajnik

Green Canoe

Arte Ego

Słowiańska 7

Malowany kokon

Au Pays Des Merveilles

Efektowny ogród

Betform-art

Deccoria

Foto-Gilarski - wszystko o gołębiach

 

20 kwiecień 2019 - I znowu są wesołe święta

Życzę wszystkim jak zwykle radosnych, pogodnych, spokojnych i rodzinnych Świąt.

Moją największą radością tej wiosny były znalezione w ogrodzie…SMARDZE. Nigdy nie widziałam prawdziwego smardza, znałam te, jak mówią niektórzy, polskie trufle tylko ze słyszenia. Wiedziałam jak wyglądają, ale nawet mi się nie marzyło, że wyrosną w moim ogrodzie. Nie, no raz mi się zamarzyło, ale nie przypuszczałam, że się to marzenie spełni. Na razie wyrosło sześć sztuk. Pierwszego usmażyłam na maśle i podzieliłam na nas troje. {#emotions_dlg.beczy}

Nigdy nie jadłam smardzy, ale ta homeopatyczna ilość wystarczyła, żeby stwierdzić, że są naprawdę pyszne. Cały dom pachniał jednym grzybem. No i czyż ta nasza ziemia zakrzewska nie jest cudowna?! Takie niespodzianki sprawia.

Druga wielka radość to biedronki. Widzę ich w tym roku naprawdę dużo, jak nigdy. Mam nadzieję, że biedroneczki skonsumują wszystkie mszyce jakie się pojawią.

Radość nr 3: Dobrze jest mieć pomocnika przy wysiewaniu nasion.

Radość nr 4: Pomidorki może i długie i chude, ale jednak mi wyrosły.{#emotions_dlg.mniam}

Wirusek i Teoś upatrzyli sobie miejsce do spania na słoneczku w oknie starego domu. Jak tylko zbliżę się z aparatem zaraz się zrywają, że niby do pracy biegną. To też pomocnicy, tylko sen ich morzy jakoś tak co chwilę, niechcący, przypadkiem, znienacka i nagle.

Piątą radość sprawiła mi Dyrekcja. Domek lawendowy, którzy dotąd był w kolorze jakiejś takiej brązowej bejcy Dyrekcja przemalowała na, wybrany przeze mnie oczywiście, delikatny fiolecik. Teraz to on jest prawdziwie lawendowy. Chwała Dyrektorowi!{#emotions_dlg.upup}

Sprzątając zeszłoroczne liście zdarza mi się wygrzebać jakiegoś śpiocha pogrążonego w marzeniach sennych. Muszę te stworki (głównie żaby i jaszczurki) z powrotem pozawijać w kołderki, żeby się spokojnie wyspały ile trzeba. Teraz już chyba wszystkie się ze snu zimowego pobudziły, bo cieplutko mamy i słonecznie.

Wiosny takiej, że się napatrzeć nie można wszystkim życzę. Ahaa, i smardzów w ogrodzie też życzę.{#emotions_dlg.hejka}

 

 

Komentarze

Twoję imię

Twój email

Treść komentarza

 

 

Przepisz kod z obrazka token

 

 

Do góry


Strona główna :: Domki Apartament :: Ogród i okolica :: Pasje Marzeny Galeria :: Kontakt :: Cennik :: Opinie :: Kalendarz :: Prawie jak blog

MAGRA